akcja Swib
Komentarze: 0
Jak juz powiedziaem poszliśmy po Swiba, akcja bya nieziemska, Krak wbi się pierwszy, nie widać byo nikogo, poszliśmy na ryzyko, szybko zasadzi kopniaka glanem w metalową szawkę, ku zdziwieniu bya tam resztka Swiba, to oznaczao jedno, zasadzka. Zabral na szybko tyle ile bylo i zaczeliśmy uciekać. Dostaliśmy wiadomość od Bani, że jest towar na 276 alei, skoczyliśmy szybko, Peny magazyn, Zaadowaem w siebie podwójną porcję.... Myślaem że padnę, ale Kraku mnie wyciągnąl, bieglem ile tchu, wrócilismy do domu. Tyle towaru jeszcze nie bylo, każdy Zaladowal w siebie ile chcial, a i tak zostal duży zapas. Teraz nie musze sie juz bać, A do tej pory mialem stracha jak nic, bo gdy nie zażyjesz Swiba wpadasz w Afib, taka choroba środowiskowa, ale to duga historia. Musze rozączać neta bo Bania mówi że musi rozączać, bo Już nas prawie namieżyli.
Dodaj komentarz